Od tego wszystko się zaczeło

DSC_3334Typowe nadwozie gran turismo, 12 cylindrowy silnik i jest czerwony, ale to nie jest Ferrari. Mowa o pierwszym samochodzie który został zbudowany prze Lamborghini po znanej dyskusji i ten samochód przedstawia odpowiedź Ferruciego. Chciał pobić Enzo w jego “terytorium”, ale robiąc to lepiej. Odpowiedź ze strony Lamborghini nazywała się 350 GT i jeśli się dokładnie przyjrzycie, zobaczycie że to nie jest Ferrari.DSC_0068

Po zmianie koloru jest lepiej?

Chodziło o to, aby nie robić czegoś dziwnego: projekt silnika został powierzony Giotto Bizzarrini, który zrealizował V-dwunastkę o pojemności 3.5 litra, podwójne wałki rozrządu i 6 gaźników, to wszystko (i nie tylko) pozwoliło osiągnąć 360 KM, ale w wersji drogowej zatrzymano się na “tylko” 280. Biorąc pod uwagę bezpośredniego rywala. czyli Ferrari 250 GT Lusso, 350 GT miał 20 KM więcej. Moc była przekazywana na tylną oś za pomocą 5 biegowej skrzyni biegów i na pewno był wyposażony w miarę wytrzymałe sprzęgło (legenda głosi, że były używane sprzęgła z traktorów…), do tego samochód miał 4 hamulce tarczowe i niezależne zawieszenie na wszystkie koła (dla porównania 250 GT Lusso miał sztywną tylną oś). To wszystko zostało umieszczone na ramie rurowej zaprojektowanej przez Carrozzeria Touring, która zajęła sie również stylistyką. Tak, bo kiedyś Touring nie było takie jak teraz, nie zajmoDSC_0779wał się modelami na zamówienie bazujące na istniejących autach, był taki czas kiedy ta firma zajmowała się też projektowaniem (jej zawdzięczamy takie samochody jak Aston DB5, Jensen Interceptor, Maserati 3500 GT i wiele innych). Prawdę mówiąc Touring “tylko” zmienił pare rzeczy w prototypie 350 GTV (narysowana przez Franco Scaglione, były pracownik Bertone), znikneły chowane światła, zmieniono zderzaki, które stały się bardziej zaokrąglone, tylne światła są mniej kanciaste. Ostateczny model został zaprezentowany na salonie w Genewie w 1964 roku.

W sumie można stwierdzić, że 350 GT z technicznego punktu widzenia mogło konkurować z Ferrari, i jeśli weźmiemy pod uwagę debiutującą role Lamborghini w świecie samochodów sportowych to poszło dosyć dobrze: w 2 lata sprzedał się w 120 egzemplarzach ( Lamborghini podaje 120, inne źródła podają 135, więc coś około tego), praktycznie prawie 1/3 produkcji 250 GT Lusso (350).DSC_0085

W 1966 roku nadszedł czas na odświeżenie. Z mechanicznego punktu widzenia pojemność silnika zwiększyła się z 3.5 litra na 4, moc wzrosła do 320 KM, z zewnątrz zostały zmienione przednie reflektory, podwójne okrągłe zamiast owalnych i kilka rzeczy na nadwoziu. DSC_0778Oczywiście zmieniła sie też nazwa, idąca w parze z silnikiem: 400 GT. Jeśli myślicie że pomysł robienia wiele rodzajów nadwozia należy do nowoczesnej motoryzacji to jesteście w błędzie, bo to rozwiązanie istnieje od zawsze i zostało zastosowane również w tym samochodzie. Oprócz w “normalnej” wersji coupè 400 GT był też oferowany z nadwoziem “2+2”: linia dachu była poprowadzona trochę wyżej żeby móc pomieścić teoretyczne dodatkowe 2 miejsca ( teoretyczne, bo w świecie samochodów “2+2” nie równa się “4”), ponadto ta ostatnia była najchętniej wybieraną wersją. I to bardzo. W latach 1966-68 model 400 GT 2+2 został wybrany przez 250 klientów, normalna znalazła tylko 23 nabywców.
Sława 350/400 GT od samego początku była przyciemniana przez MIurę, przez wielu uznawana za “pierwsze Lamborgnini” zapominając o tym że przed nią było coś jeszcze. Może to dlatego że 350 GT nie jest taki ekstrawagancki, bardziej tradycyjny, lecz może gdyby tak nie było to Lamborghini by miała o wiele krótszy żywot. Ale tego nigdy się nie dowiemy.
DSC_0386
(nie pamiętam dokładnie, ale prawdopodobnie ten po prawej to był Ferrari 250 GT/E Ferruciego, po lewej możecie zobaczyć podobieństwo tych dwóch modeli)
 
To by było na tyle. Jeśli chceie zostawcie komentarz tu albo na fejsbuku co o nim myślicie, czy Wam się spodobał “artykuł”, czy mam coś zmienić…cokolwiek